W „wyborczej.pl” Pani Anne Appelbaum tłumaczy Polakom kulisy afery mailowej jaka wybuchła przed konwencją wyborczą Partii Demokratycznej w USA. Tak więc dowiadujemy się, kto jest odpowiedzialny za wyciek e-maili z Krajowego Komitetu Demokratów (KKD), które pokazały, że waszyngtoński establiszment Partii Demokratycznej w trakcie partyjnej kampanii prawyborczej grał tylko do "jednej bramki". Przy okazji dostaje się Berniemu, który ten waszyngtoński establiszment, tak bliski sercu Pani Ann, chciałby posłać do "wszystkich diabłów". Najważniejsze jest jednak nie to jak "fair" grał KKD wobec jednego ze swoich kandydatów do nominacji w wyborach na prezydenta, ale jakie były motywy wycieku... W ten sposób przekładamy z amerykańskiego na nasze znane powiedzenie "Niech się wstydzi nie ten co robi, ale ten CO WIDZI". Pani Ann należałoby chyba przypomnieć, że to co obecnie dzieje się w Ameryce zostało już przewidziane. Odsyłam autorkę do książki Jej rodaka Philipa Rotha "The Plot Against America" (Spisek przeciwko Ameryce). Cóż z jednym z Ann należy się jednak zgodzić - co do Trumpa. Niestety w Polsce wielu jest takich "prawackich" (parafraza określenia "lewak") pożytecznych idiotów, co cieszą się że wygra On z Hillary.
